Reklamowy olimpijski skandal w TVP

przez |

W czasie Igrzysk Olimpijskich w Londynie przebywałem w szpitalu, więc spośród kanałów telewizyjnych dostęp miałem tylko do TVP. I powiem wam, że oglądałem transmisje niejako “od święta”, z uwagi na skandaliczną według mnie ilość reklam emitowanych przez TVP w przerwach między setami, rundami, itd. Każda przerwa oznaczała konieczność obejrzenia takiego mniej więcej zestawu reklam:

1. Trzy reklamy sponsorów
2. “Normalny” blok reklamowy
3. Trzy reklamy sponsorów
4. Kawałek z prezenterem gadającym coś a’la “Czy nasi siatkarze wygrają kolejnego seta? Przekonajmy się”
5. Trzy reklamy sponsorów
6. Zapowiedź jakiejś audycji
7. Trzy reklamy sponsorów

Gorzej niż na Polsacie. Według mnie takie karmienie widza reklamami przez publicznego nadawcę (!!!) należy uznać za skandal. Gdyby jeszcze te reklamy były emitowane TYLKO w przerwach między setami, rundami, itd. to jeszcze dałbym radę to przełknąć. Ale dość często zdarzało się, że reklamy były wpychane w środku jakiejś akcji. Przykładowo, Radwańska odbija piłeczkę, piłka leci… i reklama.

Tak, wiem, że małe wpływy z abonamentu, że umowy, że kasa potrzebna, itd. Ale [b]mnie jako widza guzik to obchodzi[/b]. Włączając telewizor o danej godzinie, w której ma lecieć transmisja wydarzenia sportowego, oczekuję, że zobaczę transmisję z wydarzenia sportowego, a nie pokaz umiejętności wnerwogennych polskich reklamodawców…

W pewnym momencie powiedziałem sobie – dość, dalsze “transmisje” w wykonaniu TVP bojkotuję.