podziały
Rozdrobnienie polskiej społeczności badawczej
Od dłuższego czasu obserwuję wśród osób interesujących się tematyką zjawisk paranormalnych tworzące się coraz to nowsze podziały. Chodzi mianowicie o wyrastające jak grzyby po deszczu nowe “grupy badawcze”, tworzone przez pojedynczych ludzi, których “natchnęło”, oraz o coraz częściej powstające konflikty i podziały wewnątrz już istniejących zespołów badawczych. Zjawisko to zaczęło narastać około roku 2002 i potem stale przyspieszało, szczególnie zaś przybrało na sile szczególnie w ciągu ostatnich kilku lat. Coraz więcej osób zakłada “fora grup badawczych”, nie sprawdzając, czy podobna grupa już istnieje, bądź to nie próbując się przyłączyć do innej grupy, już działającej. A przecież razem można zdziałać więcej…
Zastanawiam się, co skłania takie osoby do zakładania kolejnych grup czy for dyskusyjnych? Chęć przewodniczenia, dowodzenia?
(W dalszej części wpisu przytoczę też parę przykładów “z życia”, jak to konflikty uniemożliwiły współpracę między grupami badawczymi bądź to przyczyniły się do ich rozpadu lub podziału. Ponieważ jednak pamięć ludzka bywa zawodna, jeśli coś pokręcę, proszę mnie poprawić 😉 )
Niestety, chęć posiadania czegoś własnego przewyższa w niektórych przypadkach inne wartości. To tylko dowód na to, jak myśli polskie społeczeństwo – również to ezoteryczne – oraz dowodzi, jak wiele osób zajmujących się ezoteryką i zjawiskami paranormalnymi po prostu często szuka ucieczki od codziennego, często nudnego życia.
Chcąc stać się “nudobójcą”, zakładają więc coraz to nowsze fora internetowe (i czasami małe grupy badawcze skupiające “pasjonatów”, przyczem najczęściej pasja pozostaje tylko pasją w cudzysłowiu). Część z tych “przewodniczących” po jakimś czasie się poddaje, widząc, że do grupy nikt nie chce dołączyć (“a bo mam własną, a z konkurencją to nie współpracuję”), a forum dyskusyjne świeci pustkami.
Tak skończyła między innymi Wirtualna Grupa Badawcza “UFO.pl” – obiecujący projekt tworzony przez kilka osób, które początkowo pisały na łamach for (między innymi Paranormalium) ciekawe opracowania na temat zjawisk paranormalnych, później zaś mieli w planach przeniesienie swojej działalności na płaszczyznę “niecybernetyczną” i rozpoczęcie badań w terenie. Niestety, zapał stopniowo gasł, w końcu w grupie zostałem tylko ja i jej założyciel, który po jakimś czasie przestał w ogóle dawać jakiekolwiek widoczne gołym okiem oznaki życia – stwierdziłem więc, że nie ma sensu w pojedynkę próbować podtrzymać przy życiu wirtualnego trupa, grupa więc de facto przestała istnieć.
Prawdopodobnie podobny los spotkał Grupę Badań UFO, której dowodził Michał Osesek (strona internetowa: ufoinfo.pl).
Co się zaś tyczy tych grup badawczych, które przetrwały dłuższy okres czasu i jako tako prężnie działają, wiele z nich działa na zasadzie “każdy sobie rzepkę skrobie”. Przykład tego mieliśmy w przypadku Wylatowa, kiedy to kilka lat temu członkowie Nautilusa zaproponowali współpracę grupie NDW. Otrzymali jednak niezbyt mile sformułowaną odpowiedź, którą możnaby streścić krótkim “walcie się, poradzimy sobie sami” (o ile sobie przypominam, sytuację opisali Nautilianie w jednym z listów do redakcji “Nieznanego Świata”). Choć za Nautilusem niespecjalnie przepadam, to jednak jestem zdania, że taka współpraca wyszłaby obu zespołom badawczym tylko na dobre i pomogłaby wyjaśnić ostatecznie sprawę Wylatowa.
W kilku przypadkach zauważyłem również inne niepokojące zjawisko – dzielenie i rozpadanie się już istniejących grup badawczych w wyniku konfliktów, najczęściej personalnych. Jako przykład można podać to, co stało się z dawnym NPN’em. W wyniku “konfliktu z przewodniczącym” Marcinem Mizerą (choć patrząc na to, co się wtedy działo, nabrałem wątpliwości czy taki konflikt faktycznie istniał, czy też został wytworzony sztucznie w celu oddzielenia się kilku osób od starej grupy i stworzenia nowej, “swojszej”) większość członków dawnego NPN’u odeszła, tworząc nową grupę badawczą INFRA. Dziś obserwuję, jak jedni drugich krytykują za plecami bądź to anonimowo, jak tchórze, wypisują soczyste tekściory na łamach for internetowych “przeciwnika”. Naprawdę przykro patrzeć, jak ludzie, którzy jeszcze wczoraj współpracowali, dziś toczą ze sobą bój.
Podobnie rzecz się stała w przypadku Centrum Badań UFO i Zjawisk Anomalnych – tą grupę równiez zniszczyły konflikty personalne.
Czy więc warto obrażać się i “dupą odwracać”, tworząc kolejny zespół badawczy? Czy nie lepiej byłoby spróbować odłożyć wszelkie animozje na bok i stworzyć coś razem, zgodnie współpracując? Przecież razem można więcej…
Apeluję też do potencjalnych założycieli kolejnych for dyskusyjnych, grup badawczych, etc – moim zdaniem (i dam sobie głowę uciąć, że wiele osób się ze mną zgodzi) zdecydowanie lepszym posunięciem byłoby przyłączenie się do którejś z już działających grup bądź serwisów interetowych. Nie warto się rozdrabniać – to niczemu nie służy, a tylko wprowadza dodatkowy bałagan. Powtarzam – razem można więcej. Razem możemy zdziałać coś naprawdę fajnego i ciekawego, co niewątpliwie przyczyni się do większego zrozumienia przez społeczeństwo tego, czym się zajmujemy. Wystarczy tylko chęć współpracy i odrobina dobrej woli…
Archiwum
- Styczeń 2021
- Grudzień 2020
- Listopad 2020
- Październik 2020
- Wrzesień 2020
- Sierpień 2020
- Lipiec 2020
- Czerwiec 2020
- Marzec 2020
- Styczeń 2020
- Grudzień 2019
- Listopad 2019
- Październik 2019
- Wrzesień 2019
- Sierpień 2019
- Czerwiec 2019
- Maj 2019
- Kwiecień 2019
- Luty 2019
- Grudzień 2018
- Październik 2018
- Wrzesień 2018
- Kwiecień 2018
- Maj 2017
- Kwiecień 2017
- Marzec 2017
- Luty 2017
- Grudzień 2016
- Kwiecień 2016
- Marzec 2016
- Październik 2015
- Wrzesień 2015
- Lipiec 2015
- Czerwiec 2015
- Maj 2015
- Kwiecień 2015
- Marzec 2015
- Luty 2015
- Styczeń 2015
- Grudzień 2014
- Listopad 2014
- Październik 2014
- Wrzesień 2014
- Lipiec 2014
- Czerwiec 2014
- Sierpień 2012
- Luty 2012
- Styczeń 2012
- Grudzień 2011
- Listopad 2011
- Sierpień 2011
- Maj 2011
- Kwiecień 2011
- Luty 2011
- Grudzień 2010
- Październik 2010
- Lipiec 2010
- Czerwiec 2010
- Kwiecień 2010
- Marzec 2010
- Luty 2010
- Styczeń 2010