W ostatnich dniach postanowiłem popracować nieco nad pozycjonowaniem swoich stron internetowych. Pozycjonowanie polega głównie na zdobywaniu linków z innych stron, między innymi katalogów, zainwestowałem więc trochę kasy w SeoLight’a i rozpocząłem katalogowanie.
Oczywiście, w bazie programu są katalogi i bardziej, i mniej wartościowe. Bywa tak, że wpisy w tych bardziej wartościowych z wysokim PR-em i dużym site są darmowe, a wpisy w mniej wartych – płatne.
Rozwalił mnie jednak jeden fakt – istnienie całych sieci katalogów bez PageRanku i z małą ilością zaindeksowanych podstron (czyli olewane przez roboty Google’a), w których wpis można dodać jedynie za opłatą. Nie ma opcji darmowej, ani też darmowej z linkiem zwrotnym. Kasa, misiu, kasa, albo spadaj na drzewo. Kwoty zaczynają się od złotówki i sięgają niekiedy nawet 20 złotych!
Ja rozumiem, można kazać człowiekowi płacić za wpis w katalogu dobrze zaindeksowanym, z wysokim PR. “Wizytówka” witryny w takim katalogu może dać niemałego kopa w SERP-ach i niewątpliwie warto w niego zainwestować. Ale żeby żądać zapłaty za wpis w katalogu bez PR (już nawet nie 0, tylko N/A), na dodatek niejednokrotnie zaspamowanym, to już lekkie przegięcie…
W 2000 roku zespół Budka Suflera wydał na dwóch płytach CD zapis koncertu w Carnegie…
(demot nie mój) Postanowiłem napisać kilka słów o tym, co mnie nieprawdopodobnie wpienia prawie za…
No to już jest po prostu tak ostre przegięcie pały, że brak mi słów wystarczająco…
W sytuacji gdy Ukraińcy uciekają przed wojną i latającymi im nad głowami rakietami, gdy szukają…
Oto, co się dzieje, gdy spiskowe myślenie wejdzie za mocno. Ukraińska influencerka z Mariupola prowadzi…
Pomoc pomocą, ale takie przypadki to już, nie wiem jak to nazwać, przesada, skrajność...? Na…