Dzwoni do mnie przed chwilą jakaś telemarketerka. Krótka rozmowa wygląda następująco:
– Dzień dobry, nazywam się Ewelina [nazwisko tak zajebiste, że aż wziąłem i zapomniałem], dzwonię do Pana ponieważ po raz pierwszy organizujemy w Katowicach targi ślubne dla par oraz małżeństw i w związku z tym…
– Ale proszę Pani, ta oferta nie jest kierowana do mnie. Jestem singlem.
– <zmieszana> Ale… nie ma pan jakiejś swojej, nie wiem… dziewczyny czy przyjaciółki, z którą chciałby pan…
– Nie, proszę Pani, nie mam.
– A może jakaś… druga osoba… chciałaby pójść…?
– Nie. Nie mam. W związku z czym obawiam się, że państwa oferta nie jest kierowana do mnie.
– To dziękuję w takim razie, może zadzwonię kiedyś innym razem…
– …chyba w przyszłym życiu!
– <wybucha śmiechem> Dobrze, to dziękuję i do usłyszenia!
Oto, jak łatwo, szybko i przyjemnie można rozwalić i zniechęcić do dzwonienia wnerwiającą telemarketerkę, podkreślając jednocześnie swoją radość i satysfakcję z bycia singlem. 😛
Zdecydowanie nie lubię telemarketerów.
W 2000 roku zespół Budka Suflera wydał na dwóch płytach CD zapis koncertu w Carnegie…
(demot nie mój) Postanowiłem napisać kilka słów o tym, co mnie nieprawdopodobnie wpienia prawie za…
No to już jest po prostu tak ostre przegięcie pały, że brak mi słów wystarczająco…
W sytuacji gdy Ukraińcy uciekają przed wojną i latającymi im nad głowami rakietami, gdy szukają…
Oto, co się dzieje, gdy spiskowe myślenie wejdzie za mocno. Ukraińska influencerka z Mariupola prowadzi…
Pomoc pomocą, ale takie przypadki to już, nie wiem jak to nazwać, przesada, skrajność...? Na…