“Zawsze wesoła, z jej twarzy nigdy nie znikał uśmiech…”

przez |

Anneliese MichelTydzień temu na Paranormalium opublikowałem bodaj najdłuższy i najbardziej szokujący podcast – audycję poświęconą egzorcyzmom. Szokujący, bo zawierający zarówno opisy egzorcyzmów, jak i autentyczne nagrania. Ponad połowę audycji zajęła historia niemki Anneliese Michel, której sprawa jest chyba najsłynniejszym przypadkiem opętania w historii.

Dwa dni temu na Paranormalium ukazał się poświęcony tej dziewczynie artykuł. Generalnie był to tekst wykorzystany w podcaście, z drobnymi zmianami, wzbogacony największą chyba udostępnioną w Internecie w jednym miejscu dokumentacją fotograficzną.

Zarówno przygotowanie podcastu jak i artykułu było, przynajmniej dla mnie, przeżyciem niezwykłym, a przy tym – dość przygnębiającym i ryjącym psychikę, głównie z powodu zapoznania się ze szczegółami historii Anneliese i późniejszego przesłuchiwania taśm z nagraniami jej egzorcyzmów celem wybrania fragmentów do audycji. Oczywiście, przygotowany tekst częściowo przeczytał Hubert, częściowo ja, zaangażowałem również aktorkę, która odegrała rolę Anneliese (ta część audycji miała mieć formę quasi-słuchowiska). Dodatkowo ja, w wolnej chwili, w szkole muzycznej nagrałem kilka wstawek na fortepianie.

Montowanie audycji było dla mnie przeżyciem zaiste traumatycznym. Mogę powiedzieć, że złapałem wówczas niemałego doła, gdyż całość dała efekt mocno przygnębiający, szczególnie wstawki aktorskie z wypowiedziami Anneliese. Podobne traumy przeżywałem, poszukując w międzyczasie materiałów fotograficznych do artykułu. Dół i kilka nieprzespanych nocy. Ale cóż, sam się wkopałem – taki temat wybrałem, większa część audycji i artykułu była już gotowa, nie wypadało tego zostawić…

Odpocząwszy trochę od tego wszystkiego i poprawiwszy sobie nieco humor, wszedłem w Internet w poszukiwaniu nie wiadomo czego. Trafiłem po drodze na arcyciekawy, nudobójny programik o nazwie Recolored. To taka mała aplikacja pozwalająca pokolorować czarno-białe zdjęcia. Zainstalowałem, pobawiłem się trochę i odłożyłem na bok – bo a nuż w przyszłości się przyda.

Robiąc porządki na dysku i archiwizując na płytce DVD części składowe wszystkich podcastów, naturalnie trafiłem na ten o egzorcyzmach. Pierwsze, co mi wówczas przyszło na myśl, to zrobić użytek z dwóch rzeczy – fotografii Anneliese oraz Recolored. Pomyślałem – nie miała dziewczyna kolorowego życia, to niech chociaż ma kolorowe zdjęcie 😛

Efekt kilkugodzinnej zabawy załączam do tej notki, koloryzowana fotka zdobić również będzie przez jakiś czas stronę główną Paranormalium w zajawce “najważniejszego spośród nowych artykułów”.

I wiecie co? Nie mogę się na tą fotografię napatrzeć. Anneliese była piękną dziewczyną o cudnym uśmiechu. Ów uśmiech pozwala zapomnieć o traumie, jaką dla mnie było opisanie jej historii. Zupełnie tak, jak gdyby za to wszystko dziękowała…

Cóż, niestety – znów muszę od jej cudnego uśmiechu wzrok oderwać i wrócić do podobnież traumatycznego kucia na egzamin z historii muzyki…